Po wypadku kierowca i jeden z pasażerów zdołali samodzielnie wydostać się z zanurzonego w wodzie samochodu. Wewnątrz pozostał uwięziony 18-latek, uwolnili go dopiero strażacy. Jest w stanie krytycznym. Do wypadku doszło po północy w Dysie koło Lublina.
Do zdarzenia doszło około godziny 00:40 w rejonie skrzyżowania ul. Lipowej i Topolowej w Dysie. Samochód osobowy przebił barierki, spadł ze skarpy i wpadł do wody.
- Pojazdem marki Opel Astra kierował 18-latek ze Świdnika. Razem z nim jechało dwóch pasażerów – 18-latek z Lublina, który siedział obok kierowcy i 18-latek z gminy Niemce - informuje mł. asp. Kamil Karbowniczek z KWP w Lublinie.
Kierowca wraz z pasażerem siedzącym z przodu zdołali wydostać się z samochodu. W aucie leżącym w rzece pozostał uwięziony pasażer na tylnej kanapie. Strażacy ewakuowali go z pojazdu i rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową. Młody mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala.
Pod opiekę lekarzy trafił także kierowca oraz drugi z pasażerów, nie doznali oni poważniejszych obrażeń. Kierowca samochodu był trzeźwy.
(Fot. lublin112.pl)