OSP Ochotnicza Straż Pożarna

Strażak wyrzucony z jednostki OSP. "Takie zachowanie jest niedopuszczalne"

57-letni druh Ochotniczej Straży Pożarnej w Klęce (woj. wielkopolskie) został usunięty z szeregów OSP. To zdecydowana reakcja zarządu jednostki po wczorajszym wypadku z udziałem wozu bojowego OSP Klęka. Kierujący nim strażak uciekł z miejsca zdarzenia, a gdy niedługo później zatrzymali go policjanci okazało się, że był pijany.   
    
Przypomnijmy, kierowany przez 57-letniego strażaka wóz bojowy, wjechał na czerwonym świetle na skrzyżowanie, doprowadzając do zderzenia z osobowym seatem, którym podróżowały trzy osoby. Chwilę później kierowca wozu straży pożarnej uciekł z miejsca zdarzenia, a gdy zatrzymali go policjanci okazało się, że jest pijany - wydmuchał 0,9 promila alhokolu.    
       
O sprawę zapytaliśmy Wojciecha Mazurka, naczelnika OSP Klęka.    
     
- Taka sytuacja miała miejsce pierwszy raz, sami byliśmy zdziwieni. Wielokrotnie się powtarza, że jeśli ktoś wypił piwo lub cokolwiek, niech nie przybiega do remizy, bo jest nas wystarczająca ilość. Co go wczoraj skłoniło, żeby przybiec do tej remizy? Trudno mi wyjaśnić. Wiadomo, że jak wyje syrena i każdy ma do przebiegnięcia po te kilkaset metrów z domu, to na pierwszy rzut oka nie widać czy ktoś wypił, czy czegoś nie wypił. Każdy z nas powinien poczuwać się do odpowiedzialności. Wypiłem - nie biegnę, po co mam robić problemy - powiedział Wojeciech Mazurek, naczelnik OSP Klęka. Szczegółnie, że w remizie byli też inni strażacy, którzy mają uprawnienia do pojazdów uprzywielejowanych i też mogli usiąść za kierownicą - dodał.     

Zwołano nadzwyczajne zebranie zarządu OSP Klęka

- Podczas zebrania podjęliśmy radykalne kroki. Niesety druh za wczorajszy swój wygłup został usunięty z szeregów OSP i pozbawiony wszelkich prawi przywilejów, ale także będzie zobowiązany do pokrycia kosztów naprawy tego samochodu - relacjonuje Wojeciech Mazurek. Strażak ten podczas dzisiejszej rozmowy z prezesem jednostki powiedział, że jest mu niezmiernie przykro, polały się łzy, ale w tym momencie łzy już w niczym nie pomogą - dodaje stanowczo naczelnik OSP Klęka

Jak to możliwe, że strażak-kierowca uciekł?

Gdy doszło do zdarzenia i strażacy zobaczyli, że żadnemu z nich nic sie nie stało, natychmiast ruszyli na pomoc osobom poszkodowanym z samochodu osobowego. Wtedy 57-latek miał wykorzystać sytuację i uciec. Wyjaśnieniem szczegółowych okoliczności wypadku zajmują się policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Środzie Wielkopolskiej. 
   
O sprawie pisaliśmy w artykule:  
- Pijany strażak zatrzymany przez policję. Spowodował wypadek wozem bojowym.

 
(fot: Jarocin112, KPP Środa Wielkopolska)

31 marca 2021 18:58
Udostępnij na Facebooku