OSP Ochotnicza Straż Pożarna

Strażaków wezwano do zasłabnięcia, bo nie było wolnej karetki. Mężczyzna zmarł.

Druhowie z OSP Śmigiel ruszyli na ratunek mężczyźnie, który zasłabł w sklepie. Z relacji świadków wynika, że dwukrotnie bezskutecznie wzywali karetkę, aż wreszcie zadzwonili na numer alarmowy straży pożarnej.

Akcja ratownicza miała miejsce w niedzielę przed godziną 16 przy ul. Skarżyńskiego w Śmiglu.

- Zostaliśmy zadysponowani o 15:44, po około 3 minutach byliśmy na miejscu. Z relacji świadków wynika, że Pan zasłabł w sklepie, świadkowie go wyprowadzili i przed sklepem stracił funkcje życiowe. Gdy dojechaliśmy osoby postronne prowadziły resuscytację krążeniowo-oddechową, przejęliśmy poszkodowanego i wdrożyliśmy AED - relacjonują strażacy z OSP Śmigiel.

Jak informują druhowie, karetka przyjechała na miejsce po około 10 minutach.

- Świadkowie twierdzą, że pogotowie było wzywane dwa razy, po drugim telefonie zadzwonili na 998 i zadysponowano nas - dodają strażacy.

Niestety mimo reanimacji najpierw przez strażaków, a później zespół ratownictwa medycznego życia mężczyzny nie udało się uratować.

(Fot. OSP Śmigiel)

30 marca 2021 19:09
Udostępnij na Facebooku
Wyświetlenia: | Tagi: brak wolnej karetki, aed, osp śmigiel, reanimacja,