To pokłosie tragicznego wypadku na ćwiczeniach, w wyniku którego zmarł Maciej Ciunowicz. Wyznaczono już Rzecznika Dyscyplinarnego w celu wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec bryg. Szymona Sapiehy o niedopełnienie obowiązków służbowych. W czasie wypadku, do którego doszło w czerwcu 2018 roku pełnił on obowiązki Komendanta Powiatowego PSP w Kętrzynie.
O wszczęciu postępowania dyscyplinarnego zdecydował Warmińsko-Mazurski Komendant Wojewódzki PSP nadbryg. Tomasz Komoszyński. Postępowanie dyscyplinarne ma dotyczyć wypadku z czerwca 2018 roku. Wtedy w trakcie ćwiczeń na terenie JRG w Kętrzynie 23-letni strażak Maciej Ciunowicz doznał obrażeń po upadku na skokochron, w wyniku których zmarł miesiąc później w szpitalu.
Postępowanie dyscyplinarne ma dotyczyć faktu, iż ówcześnie pełniący obowiązki Komendanta Powiatowego PSP w Kętrzynie bryg. Szymon Sapieha mógł niedopełnić obowiązków służbowych i zataić, że posiada wiedzę o oddawaniu skoków na skokochron podczas ćwiczeń, a także zataić informację o istnieniu naocznego świadka wypadku. Wynika to m.in. z zeznań dowódcy strażaków podczas feralnych ćwiczeń Marcina L., złożonych przed sądem w trakcie jednej z rozpraw. Marcin L. mówił wtedy, że po wypadku zadzwonił do ówczesnego komendanta powiatowego PSP i poinformował go o skokach na skokochron. W odpowiedzi miał usłyszeć, że strażacy obecni na ćwiczeniach mają ustalić jedną wersję wydarzeń.
W sprawie tragicznej śmierci strażaka przed sądem stanęło 5 jego kolegów ze zmiany. Wszyscy zostali uznani przez sąd winnymi zeznania nieprawdy co do okoliczności tragicznego wypadku. Sąd "z uwagi na nieznaczny stopień społecznej szkodliwości tych czynów" umorzył postępowanie wobec 5 strażaków na dwa lata.
W osobnym postępowaniu przed sądem stanął także dowódca zmiany Marcin L., któremu prokuratura postawiła aż 5 zarzutów: niedopełnienie obowiązków służbowych, niedopełnienie obowiązków z zakresu BHP, nieumyślne spowodowanie śmierci, podżeganie do składania fałszywych zeznań oraz składanie fałszywych zeznań. Sprawa wciąż się toczy.
Więcej o sprawie tragicznego wypadku Macieja Ciunowicza możecie przeczytać w artykułach - TUTAJ.
(Fot. arch. prywatne)
