Obok basenu na warszawskich Szczęśliwicach, tuż przy tablicy informującej o zamontowanym defibrylatorze, stracił przytomność starszy mężczyzna. Pilnie potrzebował pomocy. Jedna z osób, które były na miejscu pobiegła do ratownika, żeby przyniósł defibrylator. Z urządzenia jednak nie skorzystano, ponieważ ratownik odpowiedział, że "wie kiedy trzeba go użyć". Poszkodowany znajduje się obecnie w stanie ciężkim.
- Była zasadność użycia go natychmiast po stwierdzeniu tej okoliczności, każda minuta zaniechania przyklejenia elektrod i wykorzystania defibrylatora zmniejsza szanse przeżycia poszkodowanego – powiedział Michał Lipowski, ratownik medyczny i instruktor pierwszej pomocy.
Co Wy o tym sądzicie?
(Źródło: TVN24/x-news)