Sąd skazał jednego z mężczyzn na karę roku i 4 miesięcy więzienia, a drugiego na 1,5 roku za kratkami. Obaj mają też zapłacić blisko 60 tys. zł poszkodowanym. Skazani to byli druhowie jednej z OSP w gminie Michałowo. Udowodniono im szereg podpaleń, a motywacją była głównie chęć zarobienia pieniędzy na wypłacie ekwiwalentu.
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani na początku 2021 roku. 23-latek odpowiadał przed sądem za 3 podpalenia: altany działkowej w miejscowości Osiedle Bondary we wrześniu 2018 roku oraz podłożenie ognia pod budynek gospodarczy w Bondarach i stodołę w Rybakach w maju 2020 roku. W tym ostatnim pożarze spłonąl także warsztaty z maszynami rolniczymi, a śledczy zakwalifikowali to zdarzenie jako pożar zagrażający życiu lub zdrowiu oraz mieniu w wielkich rozmiarach.
Z kolei 33-latek odpowiadał za podpalenie altany działkowej, wspólnie z 23-latkiem oraz za podżeganie do podpaleń w pozostałych dwóch przypadkach.
- Oskarżeni będąc strażakami, niejako też sprzeniewierzyli się celom działania strażaków, do których to niewątpliwie należy niesienie pomocy, a nie niszczenie mienia - mówiła w uzasadnieniu wyroku sędzia Alina Kamińska z Sądu Rejonowego w Białymstoku, cytowana przez Kurier Poranny.
Motywacją do podpaleń był ekwiwalent, jaki strażacy otrzymują za każdą godzinę udziału w akcji ratowniczo-gaśniczej. W tym przypadku stawka wynosiła 21,50 zł za godzinę.
Sąd skazał 23-latka na rok i 4 miesiące pozbawienia wolności, a 33-letniego mężczyznę na 1,5 roku pozbawienia wolności - w obu przypadkach to kara bezwględnego więzienia. Obaj mają też wspólnie zapłacić równowartość strat materialnych, z wyłączeniem tych pokrytych przez ubezpieczenie, na kwotę ponad 57 tysięcy złotych.
Żaden z nich nie pojawił się w sądzie na odczytaniu wyroku, który na ten moment jest nieprawomocny.
O zatrzymaniu strażaków-podpalaczy informowaliśmy:
- Dwaj strażacy OSP podpalali, by zarobić na ekwiwalencie. Staną przed sądem.
(Fot. KWP Białystok)